Na poczatek opuszczone miasteczko gornicze. Kiedys kopalnia zatrudniala 3 000 gornikow, w miescie mieszkalo okolo 6 000 ludzi, a teraz 200. Wrazenie strasznego dworu... ale mijamy dzieci idace ze szkoly :-)
A juz myslelismy ze dzisiaj bedzie autostrada, bo miedzy duzymi miastami, ale niespodzianka, gory ze hej i na prawie calej drodze roboty drogowe - ubijaja, miela, utwardzaja i nie wiem co tam jeszcze robia ale jedziemy ponownie caly dzien i robimy zdjecia.
W Potosi mamy fajny hotelik i bedziemy tutaj dwa dni - czyli jutro zwiedzanie kopalni srebra.
Sid: W holu hotelu zegnamy sie z Umberto - to bylo sporo dni... od jutra nowy przewodnik.
Probuje wgrac zdjecia ale na razie slabo idzie.
Dziekujemy wszystkim za wpisy i trzymanie kciukow, bo mam nadzieje ze trzymacie.