Geoblog.pl    Sid    Podróże    Los(t) Andos... Cordirielas... Brazylia... Patagonia, czyli nasz dziennik z wyprawy do Boliwii i Chile.    Sid: Kopalnia w Potosi - dzialajace muzeum
Zwiń mapę
2008
27
wrz

Sid: Kopalnia w Potosi - dzialajace muzeum

 
Boliwia
Boliwia, Potosi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14912 km
 
Nad Potosi goruje Gora. Swieta Gora, Bogata Gora, Srebrna Gora. Wydobycie trwa tam od czasow zaborcow hiszpanskich. Pod ich kontrola wykopano wiekszosc latwo dostepnego srebra. Teraz kopie sie bogate w mineraly skaly, ktore przetwarza sie za granica - Boliwii nie stac na wdrozenie technologii do oddzielenia mineralow od siebie.

Jedziemy zwiedzac kopalnie mineralow w Potosi.

W gorze ryje korytarze 34 niezaleznych stowarzyszen gorniczych. Nie ma zadnych map, planow wydobycia czy innych papierkowych dyrdymalow. Tu sie kopie. Kiedys recznie, teraz tez recznie, tyle ze skaly rozwala sie dynamitem.

Przed wejsciem do kopalni kupujemy gornikom typowe prezenty: dynamit, spirytus i papierosy. Laska dynamitu z lontem kosztuje 20 bolivianos, czyli 7 zlotych. Ponoc samo nie wybucha, ale trzyma sie w reku troche dziwnie... Acha, tutejszy dynamit jest... zielony. Sprzedaja go przekupki w dzielnicy gorniczej razem z lismi koki, gorniczym jedzeniem (nie chcecie wiedziec), alkoholem i papierosami.

Przebieramy sie w stroje gornicze (na dzien dobry robie BAM o niski strop przy wyjsciu z szatni), robimy madre miny i jedziemy do kopalni. Sam podjazd stromym zboczem wyrobiska robi niezapomniane wrazenie. Zapalamy lampki i wchodzimy... Korytarzem prosto, w lewo, w lewo, na skrzyzowaniu prosto, uwaga na glowe, Staszek robi BAM!, potem w prawo... czy ktos wie gdzie jestesmy??? Przewodniczka wie.

Po drodze mijamy liczne dziry, przez ktore widac... nizsze poziomy kopalni. Mamy w nie nie wpadac. Ok.

Przewodniczka wola 'O la!!!'. Nasluchujemy... odpowiedz dobiega z-dolu-z-lewej. Szukamy wlasciwej dziury i po chwili wylania sie z niej gornik. Arek pomaga mu przeniesc na gore sprzet za pomoca recznego kolowrotu. Po chwili pojawia sie drugi gornik. Zagladamy w otwor, drabiny nie ma. Wyszli po skalach. Kucamy z nimi i gadamu chwile. Mlodszy ma 19 lat, w kopalni od trzech lat. Pracuja od piatej rano, osiem-dziewiec godzin dziennie, w soboty krocej... Tak...

Pozniej przewodniczka wyjasnia, ze gornik zarabia tyle, ile warte jest to, co wydobedzie. Jesli nie ma zbytu lub inna druzyna ma lepszy towar - nie zarabia. Praca jest reczna i wyniszczajaca. Gornik przezywa od kilku miesiecy (wypadki z dynamitem) do kilkunastu lat (pylica i inne takie).

Wracamy pod duzym wrazeniem kopalni, ale jeszcze wiekszym - pracy gornikow. Nasi krajowi gornicy powinni obowiazkowo tu przyjezdzac na zwiedzanie, zeby wiedzieli, jak maja dobrze...

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (12)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Sid
Irmina i Wojtek
zwiedził 2.5% świata (5 państw)
Zasoby: 66 wpisów66 40 komentarzy40 499 zdjęć499 0 plików multimedialnych0